Witam serdecznie moje kochane
Za oknem szaro buro deszczowo zaś w domu cieplo kolorowo tak jesiennie.
Jesienny sobotni spacer z moją perełką ( Stefano 4latka) dało inspirację na rożyczki z liści.
W miarę robienia pierwszej przyszło mi do głowy że fajnie by było zrobić bukiet do wazonu.
Gdy zrobiłam trzy - zaczeła się cała zabawa.
Fajnie i szybko się robi te róże - dla mnie za szybko nie zdążyłam się nacieszyć kolorami a już różyczka gotowa.
I tak wpadło mi do głowy że przecież niedługo 1 listopada -Święto zmarłych.
Fajna wiązanka może wyjść z różyczek i paru dodatków również zebranych ze spacerów.
Koncepcja już jest - w sobotę na spacer duża torba na skarby i do roboty . Zatem zapraszam juz w poniedziałek na następny wpis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz