Witam
was serdecznie ,
Do mych drzwi zapukał las, a raczej mój leśny mąż który lubi tak jak ja łazić po lesie. Niestety ja musiałam zostać w domku więc las przywędrował do mnie. :)
Przywędrowały maślaki, borowiki podgrzybki, troszkę ściółki pajączków i innych robaczków.
Wszystkie piękności lesne pozbawiły mnie snu i chwil z szydelkiem zaś dały duuuużo radosci i piekny zapach w domu przez następny tydzień suszonych grzybów.Listki szydełkowe powstawać będą przy okazji marynowania grzybków.
Pozdrawiam leśnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz